_

czwartek, 28 lutego 2013

Little Ninja z powrotem w developingu

Posiadacze DC zdążyli już zapomnieć o developerze zwanym Yuan Works. Nic dziwnego - w końcu od premiery ich ostatniej i jak dotąd jedynej gry na Makarona minęły ponad cztery lata. Po wydaniu Wind&Water bracia Yuan ogłosili, że rozpoczynają prace nad platformówką Little Ninja. Swoje zapowiedzi podparli kilkoma screenami ze swojej nowej produkcji. Te z kolei prezentowały się bardzo apetycznie - tak bardzo, że garstka pozostałych przy życiu fanów Dreamcasta zaczęła czekać na tytuł z wywieszonym jęzorem. Niestety, jak to bywa w życiu - a zwłaszcza na scenie ostatniej platformy Segi - z czasem o grze słuch zaginął. Od developerów nie można było otrzymać żadnej informacji na temat zapowiedzianej przez nich pozycji. Taki stan trwał przez kilka lat. Niespełna dwa dni temu kurtyna milczenia została odsłonięta. Projekt Little Ninja nie umarł i trwają właśnie nad nim prace!
  
Co prawda, status prac jest bardzo mało zaawansowany. Tak naprawdę, obecnie bracia Yuan dopieszczają sam silnik fizyczny oraz edytor plansz. Pomaga im w tym dopiero co zatrudniony programista, Alejandro Di Mare. Oprawa graficzna nie jest jak na razie priorytetem dla pracowników studia Yuan Works - obiecali zająć się nią dopiero po zakończeniu działań nad wymienionymi wcześniej elementami. Dla panów z Puerto Rico najważniejsza jest płynność zabawy. W oczywisty sposób związane jest to ze sterowaniem oraz kolizjami postaci z innymi obiektami. Pokazano nam nawet działanie tak mocarnego narzędzia, jakim jest edytor poziomów. 


A teraz wyobraźmy sobie, że całość będzie korzystać z takiej grafiki, jak ta poniżej. Kopara opada, co?  Tylko proszę, nie chcę widzieć komentarzy w stylu "Gunlord miał lepsze sprajty" itd., bo zaraz mnie krew zaleje! Jeszcze należy napisać, że najprawdopodobniej wiele z elementów, jakie widzicie na poniższym obrazku, będzie animowana. Spadająca woda, drzewa poruszające się na wietrze... Miód na oczy posiadacza DC. I powiedzcie mi, jak tu nie kochać grafiki opartej wyłącznie na dwóch wymiarach? 


2 komentarze: