_

wtorek, 13 marca 2012

Ostateczny trailer Gunlorda


Zapowiedziany przed tygodniem trailer Gunlorda trafił dzisiaj do Sieci. Ruszył zapomnianą przez developerów platformę Sega Dreamcast i ponownie umiejscowił ją w środku zainteresowania wielu Graczy z całego świata. Nie bez powodu, ponieważ siedmiominutowy filmik jest naładowany akcją. Po jego obejrzeniu przekonałem się, że gra będzie duchowym spadkobiercą kultowych produkcji sprzed lat, w których eksploracja dużych plansz była kluczowym elementem rozgrywki. Pamiętacie (i uwielbiacie) jeszcze dwuwymiarowe odsłony Metroida czy Castlevanii? Jeśli tak, Gunlord w takim razie jest tytułem, który koniecznie powinien zakręcić się w czytnikach Waszych zżółkniętych ze starości konsol z 'zakręconym' logiem. Ale to dopiero w... czerwcu.



A niedawno byłem przekonany, że do premiery został nieco ponad miesiąc. Już niemal odliczałem dni do odkurzenia DeCeka, a po powrocie z pracy spotkała mnie przykra niespodzianka. Dowiedziałem się, że gra wyląduje na rynku w najlepszym wypadku 14. czerwca tego roku. Aby otrzeć łzy fanów, producent postanowił dziś pokazać ostateczny trailer Gunlorda, którym ma nadzieję jeszcze bardziej wypromować tytuł na świecie. W końcu od jego sukcesu zależą kolejne projekty firmy i co się z tym wiąże - jej świetlana przyszłość. Obejrzenie trailera na pewno nie będzie stratą czasu, więc jeśli macie wolną chwilę, warto się nim zainteresować.


Zaskoczyło mnie intro. Przekleństwa? Na 'grzecznej' konsoli Niebieskich? Lecimy dalej. Poziomy są dość rozległe, jednak po filmie nie wiadomo dokładnie, jakich są konkretnie rozmiarów. Nie znamy też odpowiedzi na pytanie, ile czasu zajmie zaliczenie każdego z leveli. Zauważyć można za to dużą różnorodność przeciwników. Kwestia bossów, czyli pewnego rodzaju szefów stojących na straży przejścia do kolejnego etapu, nie jest zamknięta, gdyż nie dane nam było zobaczyć każdego z nich. Ci, których widzieliśmy na trailerze, są... oczywiście! Potężni, brutalni, na pierwszy rzut oka nie do pokonania przez małych rozmiarów 'ludzika'. Przytłaczają swoimi gabarytami oraz zadziwiają dizajnem. Od strony technicznej są dobrze przygotowani - widać, że nad zademonstrowanym w piątej minucie smokiem artysta przesiedział dużo czasu. Latające monstrum również musiało zabrać mu kilkanaście ładnych godzin, bo nie dość, że zachwyca mnogością szczegółów na jego cyfrowym cielsku, to jest jeszcze świetnie animowane. Projekt potwora jest nadzwyczajny. Producent ma pomysły - ciekawi mnie, ile jeszcze równie fajnych idei zobaczymy w dziele końcowym.

Gunlord zapowiada się bardzo ciekawie, to bodaj najbardziej interesujący projekt w historii studia NG.DEV Team. Nareszcie jego właściciele odeszli od wałkowanego tysiące razy na Dreamcaście gatunku scrollowanych shooterków (chociaż też nie do końca...) i postanowili spróbować czegoś innego. Trzymam kciuki, aby to ryzyko zwróciło się developerowi z nawiązką i zaowocowało tysiącami dodatkowych dolców na koncie.

2 komentarze:

  1. Bardzo dobry klon Turricana z Amigi ,
    z ciekawymi uleprzeniami, sumując chętnie zagram na emulatorze jak wyjdzie.

    Paweł

    OdpowiedzUsuń