Możliwości adaptera kart pamięci dla DC

Jest niedziela, a brak chmur na niebie pokazuje, jak może wyglądać piękny, wyjęty niemal ze snu dzień. Dzisiaj z całą pewnością nie będę siedział w domu. Ale to plany na późne popołudnie, jednak teraz jest trochę po południu. Z racji tego, że być może już niedługo w moim domu pojawi się adapter kart pamięci, postanowiłem usiąść na dłużej przed komputerem w celu sprawdzenia, do czego mogę wykorzystać owe urządzenie. I do jakich wniosków doszedłem?

Możliwości jest dużo, więcej nawet, niż nam się wydaje. Dzięki adapterowi możemy...

...oglądać filmy, przesłuchiwać nasze ulubione utwory w formacie MP3, lub też przeglądać kolekcję zdjęć z wakacji na naszym Makaronie. Jest to zasługą programu, o którym niedawno wspominałem - mam w tej chwili na myśli odpowiednio zmodyfikowaną wersję aplikacji Dreamcast Media Center, specjalnie dostosowaną do działania z adapterem kart pamięci SD. Odpowiada za nią Indiket, który już niejednokrotnie nas zaskoczył swoimi umiejętnościami programistycznymi na scenie ostatniej konsoli stacjonarnej firmy Sega.

...grać w komercyjne gry, które pojawiły się podczas życia (jak i w chwili kiedy DeCek był oficjalnie trupem) platformy Niebieskich. Pomimo tego, że pierwotnie autorzy adaptera wykluczali taką możliwość, obecnie bez żadnych problemów można znaleźć w Sieci prawidłowo przygotowane obrazy wielu pozycji z biblioteki Dreamcasta. Trzeba jednak powiedzieć od razu, że nie wszystkie gry działają dobrze. Wiele z nich zwyczajnie gubi klatki, co objawia się niezbyt płynną zabawą. Zaznaczam - to wina samego sprzętu, a nie plików z obrazami! Wyjście 'Serial Port', do którego podłączany jest zawsze adapter, ma ograniczone możliwości. Prędkość przesyłania danych nie jest tak duża, jak w GD-ROMie, toteż pojawianie się zwolnień animacji to rzecz normalna.

Są natomiast gry, które działają idealnie prosto z karty pamięci. Przykład? Headhunter, jedna z ostatnich naprawdę WIELKICH produkcji na Dreamcasta. Choć jest to tytuł, który teoretycznie powinien zwalniać co chwilę (konsola musi doczytać naprawdę duuużo danych z karty, to o lagach można skutecznie zapomnieć. Na dowód tego załączam dziesięciominutowe wideo.



Inne gry również śmigają nieźle. Taki Resident Evil 3 chociażby. Spójrzcie zresztą sami.



...grać w gry homebrew. Te tworzone są od zarania dziejów konsoli Dreamcast i daję głowę sobie obciąć, że będą tworzone jeszcze przez długie lata. Niektóre zachwycają swoją grywalnością, będąc przy tym prostymi, ale niesamowicie uroczymi tytułami, inne to natomiast gry, których nie warto włączać nawet na kilka sekund. Postanowiłem wyłapać kilka tych najlepszych wg mnie pozycji, w związku z czym niżej możecie obejrzeć krótkie, minutowe filmy z zabawy w nie.

Moim numerem jeden w tym mini-zestawieniu jest bez dwóch zdań gra opatrzona dziwnym tytułem, który trudno wymówić przeciętnemu Kowalskiemu (choć jak sądzę, Smith nie miałby z tym żadnych problemów) - NOIZ2SA. Płynie z niej niespotykana nigdzie indziej magia. Niby na pierwszy rzut oka to prosty shmup, w którym lecimy nieustannie w górę ekranu, nie dając chwili wytchnienia przyciskowi odpowiedzialnemu za strzał. Krzyżak również dostaje w nim nieźle po kościach, ale to właśnie nieskomplikowanie tej produkcji powoduje, że mam niesamowitą chęć oglądania filmu z rozgrywki. Podejrzewam, że po zagraniu w ten tytuł, zakocham się w nim po wsze czasy. Napierające z niesamowitą prędkością różnokolorowe kwadraty, ciekawe, bo minimalistyczne tła (ale za to trójwymiarowe!) - jednym słowem, miód!



Jedziemy dalej. Uroczo wyglądający Super Pang, pobudzający moje wspomnienia z czasów, kiedy byłem jeszcze w pierwszych klasach podstawówki. Pamiętam jak dzisiaj - szaleńczy bieg ku świetlicy na przerwach, aby pograć nawet chwilę na Amidze. Wśród tytułów, które wtedy królowały na tym komputerze, był Pang. W grze wcielaliśmy się w chłopka, który strzelał 'hakiem', a jego zadaniem było zniszczenie wszystkich balonów na ekranie. Super Pang na DC to dokładnie ten sam produkt, który widzieliśmy na Przyjaciółce, z lekko podciągniętą oprawą. Kojarzycie?



Na Makaronie możemy również odpalić pierwszą część gry.



Warto wspomnieć również o grze nazwanej Rise of the Triad. To przedstawiciel gatunku strzelanin, kultowy dla wielu Graczy tytuł z lat 90.. Jak to FPS z początku ostatniej dekady XX. wieku, nie zachwyca oprawą. Ale przecież to nie ona jest najważniejsza, liczy się wszak grywalność, prawda?



...odpalać emulatory starych konsol na DC. Jest to kluczowa możliwość adaptera. Niemal wszystkie stare platformy doczekały się swoich emulatorów na Dreamcaście. Począwszy od tak kultowych sprzętów, jak SNES, Mega Drive czy NES, a skończywszy na absolutnie niszowych konsolach, jak np. PokeMini. Poniżej możecie zobaczyć, jak prezentuje się zabawa na DC w gry z Mega Drive'a.



 Sami widzicie, że możliwości jest - mówiąc bez przesady - dużo. Po prostu, mając adapter SD, korzystanie z Dreamcasta stanie się jeszcze większą przyjemnością. Już nie mogę się doczekać, kiedy otrzymam swój egzemplarz. A że prawdopodobnie stanie się to pod koniec zaczynającego się jutro tygodnia... Muszę jeszcze kilka dni wytrzymać.