Jako Gracze stricte konsolowi pewnie nie mieliście okazji do zapoznania się z tym dwunastoletnim tytułem. Wcale się nie dziwię, bo ja też. Jedynie słyszałem o Grim Fandango wiele dobrego. A o czym właściwie jest omawiana gra? Cóż, ciężko tak w kilku zdaniach ją opisać. Przyglądając się kilku recenzjom mogę stwierdzić, że historia toczy się po drugiej stronie... życia. Tak. Główny bohater to Manny Calavery - pracownik Departamentu Umarłych, który pomaga przejściu dusz do świata śmierci. Pewnego dnia napotyka on niejaką Meche i, jak nietrudno zgadnąć, zakochuje się w kobiecinie. Jak by tego było mało, przez przypadek angażuje się w aferę korupcyjną...
Scenariusz jest bardzo ciekawy. Wszyscy, którzy mieli do czynienia z Grim Fandango są zgodni, że trzyma on w napięciu do samego końca zabawy. Nic dziwnego - nad grą czuwał sam Tim Schafer, autor tak pokręconych gier jak Psychonauts (Xbox, 2005 rok), czy The Secret of Monkey Island. Czy również posiadacze konsoli Dreamcast przekonają się o jego kreatywności? Zobaczymy, chociaż ja radzę Wam trzymać kciuki za projekt przeniesienia GF na popularnego Makarona (dop. po piętnastu minutach: ...który niestety jest prawdopodobnie już porzucony, ostatni post w temacie jest z 31. stycznia br.).
Grałem w to troche na PC, świetna gierka, fajnie byłoby ją ujrzeć na DC ale coś mi się wydaje że się tego nie doczekamy.
OdpowiedzUsuń